🦣 Przykazania Małżeńskie Dla Męża

Aby wytrwać w Jego miłości trzeba spełnić jeden warunek, o którym przed chwilą usłyszeliśmy: " Jeśli bę­dziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mojego i trwam w Jego miłości" (J 15, 10). Nie można liczyć tylko na własne siły, na swój spryt i inte Ku jedności małżeńskiej modlitwa za współmałżonka i z nim (zwłaszcza dziękczynna) oraz dialog małżeński sakrament pokuty i pojednania częste uczestnictwo w Eucharystii rekolekcje małżeńskie modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne samowychowanie (praca nad sobą) dążenie do świętości (naśladowanie Boga w miłości) grupa wsparcia (np. wspólnota) kompetentne poradnictwo Przeszkoda węzła małżeńskiego. W KPK (kan. 1085 § 1) czytamy, że nieważnie usiłuje zawrzeć małżeństwo ta osoba, która jest związana węzłem poprzedniego małżeństwa, nawet niedopełnionego. Przeszkodę małżeńską stanowi tylko węzeł małżeński rzeczywiście istniejący, co zakłada jego powstanie i brak rozwiązania go. See more of Spotkania Małżeńskie - strona Zarządu Krajowego SM w Polsce on Facebook. Log In. or. Create new account. Sakramentalni - spotkania dla małżeństw. Wpływ upadłości jednego z małżonków na stosunki małżeńskie Może zdarzyć się tak, że osoba prowadząca działalność gospodarczą wpadnie w kłopoty Zobaczcie również nasz termin majowy: 27 kwietnia (godz. 16:00) – 5 maja (godz. 10:00) 2024 r. INWESTYCJA W RODZINĘ: 1950 zł – osoba dorosła (małżeństwo 3 900 zł) 1400 zł – dziecko 12 -18 lat. 900 zł – dziecko 2 -12 lat. 100 zł – dziecko do 2 lat. Uwaga, dzieci do lat 2 nie mają osobnej porcji obiadowej oraz łóżka z Przykazania chronią człowieka przed niszczącą siłą egoizmu, nienawiści i fałszu. Demaskują wszystkie fałszywe bóstwa, które go zniewalają: miłość własną, która odrzuca Boga, żądzę władzy i przyjemności, która niszczy porządek sprawiedliwości, poniża ludzką godność nas samych i naszego bliźniego”. W czasie ostatniej wieczerzy Jezus powiedział do swoich uczniów: „ Jak mnie umiłował Ojciec, tak i ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w jego miłości. Poligynia może wydawać się niekorzystna dla kobiet, szczególnie dla pierwszej żony (lub dotychczasowych żon), wówczas gdy obok nich pojawia się kolejna. Jednak żony w takim układzie nie tylko dzielą bogactwo męża, ale nawiązują między sobą przyjaźnie i współdzielą między siebie obowiązki, dlatego dla wielu kobiet taka WmAZiN. 2 list do Koryntian 3:4-6 A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery (Prawa), lecz ducha, bo litera (Prawa) zabija, duch jednak ożywia. Pytanie: Jakie przykazania prawa w małżeństwie doprowadzą do ruiny małżeństwa, a które przykazania w małżeństwie doprowadzą do ożywienia i do radosnego zwycięstwa? Ew. Jana 13: 34 Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie kochali, jak Ja was pokochałem; abyście się i wy wzajemnie kochali. Weźmy przykład małżeństwa, które próbuje żyć szczęśliwie przez wypełnianie przykazań. Zaraz po ślubie mąż i żona wypisali dla siebie przykazania. Każde z małżonków napisało listę przykazań dla swojego małżonka - mąż dla żony, żona dla męża. Nie tylko to, ale zaznaczyli, że gdy ktokolwiek z nich przekroczy przykazanie, będzie ukarany za to. Oprócz przykazań wypisali listę kar za przekroczenie każdego przykazania. Czy można im zarzucić że mieli złe intencje, że mieli złe zamiary? Nie. Przeciwnie, intencje ich były dobre, bo wiedzieli, wiedzieli na pewno, że gdy będą wypełniać wszystkie przykazania, które sobie ustalili i wypisali, to na pewno w ich małżeństwie będzie dobrze. Zapytajmy ich gdzie jest ich małżeństwo po dwóch, trzech latach? Jednym ze słów jakie usłyszymy to – ruina. Ruina, katastrofa - dlaczego, w jaki sposób? Zamiary i intencje były dobre, reguły były uczciwe, kary za wykroczenia były takie na jakie zgodzili się na początku, dlaczego ruina, dlaczego katastrofa? Dlaczego po dwóch, trzech latach małżeństwo to jest zgodne co do jednego? Mamy dość przykazań, mamy dość siebie nawzajem, jesteśmy wykończeni i na drodze do destrukcji. Jeśli nikt nam nie pomoże znaleźć coś lepszego, jedyne co widzimy przed sobą, to śmierć. Czy ten przykład powyżej to teoria? Wiemy, że nie. Miliony małżeństw żyje w ten sposób. Niewiele ryzykujemy gdy powiemy, że większość małżeństw żyje, lub próbuje żyć w ten sposób. „ A bo ty powinieneś/powinnaś czynić tak ..., a bo ty masz obowiązki wobec mnie ..., a ty zawsze ..., a bo to twoja wina ... i podobne” Są to nakazy i zakazy, takie i podobne jakie są w Przykazaniach Bożych– nie będziesz ..., nie będziesz ..., nie będziesz, ... albo - musisz, musisz, musisz ...” Wiemy też jaki jest rezultat tego. Wzajemne zapasy, mocowanie się, próby sprostania wzajemnym wymaganiom i wcześniej lub później ruina. Dlaczego? Bo przykazania są bezlitosne i czekają na każdego człowieka aby go przyłapać, osądzić i potępić. Bo przykazania zawsze mają i używają swoją okrutną, potępiającą moc. Bo przykazania posyłają ludzi na sąd, osądzają, znów i znów pokazując swoje bezlitosne potępienie. Przykazania nie znają litości, przykazania nie znają miłości. Przykazania, również te w małżeństwie czatują i czyhają aby każdego małżonka oskarżyć, osądzić i potępić. Przykazania to jak ten rozpalony ogień, który pochłania i zawsze jest głodny pożerania i pochłaniania. Ten rozpalony ogień – piekło jest wypełnione potępionymi przez Przykazania. Nawet gdy bardzo się starasz, nigdy nie jesteś w stanie zaspokoić ten okrutny głód osądzania i potępiania przez przykazania. Przykazania zawsze czynią cię i uczynią cię dłużnikiem. Jak małżonkowie, którzy stosują wobec siebie okrutne przykazania radzą sobie, jak kończą w finale? Wiemy jak. Idą do sądu. Tak, bo przykazania prowadzą do sądu, albo jak pisze Biblia, prowadzą na sąd, również tak zwany 'sąd ostateczny'. Czy jest ratunek? Czy jest dobre rozwiązanie? Jest. Dobre i dosyć proste rozwiązanie jest, gdy małżonkowie udadzą się do prostej nauki, którą daje i pokazuje Jezus. Jest rozwiązanie, gdy małżonkowie przyjmą tę naukę i zastosują ją w małżeństwie. Jezus zamienił wszystkie Przykazania na dwa przykazania? Dwa przykazania miłości. W przypadku małżeństwa można wyrazić to – ja kocham ciebie, ty kochasz mnie. Jest to, zaczyna się to, gdy każde z małżonków podejmie decyzję - od dzisiaj JA kocham ciebie i wyzna, wyrazi słowami tę swoją decyzję. (Niekoniecznie uwielbiam, czy lubię twoje zachowanie, ale kocham cię.) Ktoś powie - jak, to niemożliwe, przecież miłość przychodzi kiedy chce i odchodzi kiedy chce. Tak, tak dzieje się w piosenkach, czy na filmach. Tak dzieje się gdy mówimy o emocjonalnym zadurzeniu się w kimś. „Dzisiaj kocham cię z pasją, ale jutro może się zdarzyć, że jutro będę cię nienawidzić z taką samą pasją.” Gdy jednak zastosujemy miłość którą używa i pokazuje nam Bóg, pokazuje nam Jezus, to ta autentyczna miłość zaczyna się od decyzji – kocham cię i od wyznania, WYZNAWANIA słowami tej decyzji. To jest miłość, jaką Bóg kocha człowieka. Oczywiście za tym idzie postanowienie trwania w tej decyzji. Takie kroki to nie emocje, to nie jest zadurzenie się, ani nie jest to miłość romantyczna. A co z miłością romantyczną, przecież to jest ważne? Miłość romantyczna ma warunki do powstania i do rozwinięcia się w pełni, jeśli te pierwsze kroki zostały podjęte i małżonkowie trwają konsekwentnie w nich. Miłość romantyczna nie lubi pośpiechu, presji, wrzasku ale potrzebuje wiary, zaufania, uczciwości i podobnego gruntu do swojego rozwoju, rozkwitu i do trwania. Jezus zamienił wszystkie Przykazania na dwa przykazania? Dwa przykazania miłości. Ale zanim to się stało, zdarzyło się coś innego, ważnego. Jezus przyniósł na ziemię i ogłosił ludziom amnestię. Kiedy Chrystus zawisł na krzyżu między niebem a ziemią, gdy rozłożył szeroko ręce, aby objąć wielu, wypowiedział ostatnie słowa: Wykonało się! Chrystus wykonał to, co żaden człowiek nigdy nie mógł i nie mógłby wykonać. Ogłosił więźniom na planecie ziemi amnestię. Człowiek żyjący w niewoli grzechu od wieków, (od Adama) otrzymał wolność. Człowiek żyjący pod sądem Prawa, otrzymał wolność. Od tamtego czasu wszyscy niewolnicy żyjący w kajdanach grzechu otrzymali nowe prawo, aby stać się wolnymi. Od tamtego czasu wszyscy ludzie żyjący pod pręgierzem okrutnego, bezlitosnego Prawa otrzymali nowe prawo, prawo wolności w Jezusie. Jak napisane: „ Albowiem końcem Prawa (Bożego) jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.” (List do Rzymian 10:4) "...każdy, kto wierzy,” w co wierzy? Każdy kto wierzy w to co jest napisane. Amnestia została ogłoszona, jednak większość ludzi nie usłyszeli o tej amnestii. Co więcej, że większość ludzi religijnych nigdy nie usłyszeli o tej amnestii ! Nie usłyszeli, nie przyjęli i nie zostali uwolnieni. Przeszli przez życie i umarli pod osądem Prawa. Ci co żyją dzisiaj zmierzają w kierunku śmierci, sądu i osądzenia literą Przykazań Prawa Bożego. Podobnie jest w małżeństwie. Zanim małżonkowie zamienią okrutne i bezlitosne zasady narzuconego sobie prawa nakazów i zakazów (przykazań). Zanim zamienią swoje oskarżające i osądzające prawo na prawo miłości, potrzebne jest i konieczne jest ogłoszenie amnestii w ich małżeństwie. Każde z małżonków wyrazi i ogłosi wobec drugiego – dzisiaj i od dzisiaj ogłaszam moją amnestię wobec ciebie. Daruję ci, wybaczam ci wszystkie twoje winy, przewinienia i grzechy jakie popełniłeś/popełniłaś przeciwko mnie. Przebaczam ci i nie chcę o nich więcej myśleć, ani wspominać, z powodu Jezusa, Amen – niech tak się stanie! Czyniąc to ze względu na Jezusa, to dodatkowy powód, to ważny motyw wiary, ufania, trwania i wytrwania w tym. Wytrwania aż przyjdzie dzień całkowitego i pełnego uzdrowienia i zwycięstwa. Jest niemożliwe aby małżeństwo było nieszczęśliwe gdy dobrowolnie (bez przymusu) stosują zasady życia, współżycia podane w Biblii. Duch Boży jest łagodny i nigdy nie zmusza człowieka do robienia czegokolwiek. Duchy ciemności zmuszają - narzucają, atakują, prześladują, torturują, związują ... Duch Boży nie. On uczy, pokazuje, upomina, przewodzi, uwalnia, dodaje światła, radości ... jest dobry, jest łagodny. Jest normalnie niemożliwe aby mąż i żona, gdy kochają Jezusa nie kochali siebie. Kochać małżonka może być niełatwo, może być trudne po latach nieporozumień, zranień i wzajemnego odrzucania siebie. Kochać Jezusa w takim porównaniu (z małżonkiem) nie powinno być trudne. Ani mąż ani żona nie znajdzie jednego przykładu, powodu, dowodu, nie znajdzie sytuacji aby powiedzieć - Jezus mnie odrzucił, Jezus mnie zignorował, Jezus mnie zranił, Jezus mnie nie kocha. A to jest już wystarczające aby pokochać Jezusa. Ale gdyby ktoś nadal szukał dowodów, powodów dlaczego mam kochać Jezusa, to znajdzie więcej. Nie tylko że On mnie nigdy nie zranił, ale doświadczył On i wziął na siebie bluźnierstwa, oskarżenia, odrzucenie, zranienia, przekleństwa które miały na celu i były gotowe aby mnie potępić na wieczność, (Galacjan 3:13). Dlatego On mnie nie tylko rozumie, ale uczynił wszystko dla mnie abym miał dobre życie teraz i wieczne życie w tej dobroci. A gdyby do tego dodać darowanie i wymazanie wszystkich moich win, grzechów ...!! To na pewno jest, to już musi być wystarczające aby pokochać Jezusa! A wtedy jest normalnie niemożliwe aby mąż i żona, gdy kochają Jezusa nie kochali siebie. Pokochajcie Jezusa, to nie jest slogan, to jest najmocniejsza prawda do praktykowania na co dzień. Jak to zacząć? Pierwsze kroki to czytać Pismo Święte, poznawać, to rozmyślać, to zobaczyć ile dobrego Jezus JUŻ uczynił dla ciebie. Z tego rodzi się wdzięczność, autentyczna wdzięczność. A od wdzięczności do miłości, jeden maleńki krok. Zwykła, prosta, nieudawana wdzięczność (za cokolwiek) potrafi produkować tak dużo dobrego między dwoma osobami, również między człowiekiem i Jezusem. Nie mówimy tu o Jezusie mistycznym, w opłatku - TAKI NIE ISTNIEJE. Mówimy tu o żywej osobie. Jezusie, który nadal i codziennie zbawia, wybawia, uzdrawia. Jest On dokładnie tak aktywny jaki był w ciele ludzkim na ziemi. Pokochaj takiego Jezusa, którego znajdziesz na stronach Pisma Świętego. Pokochajcie Jezusa, a nie będziecie niczego ani nikogo bać się, lub obawiać się, nawet Jezusa, a nie będziecie doświadczać beznadziejnych sytuacji, kiedy ludzie w przerażeniu mówią - i co my teraz zrobimy?Pokochajcie Jezusa, a nie będziecie musieli żyć w nieufności, czy podejrzliwości jedno wobec Jezusa i nie będziecie musieli starać się, ani mocno pracować jak wydobyć trochę dobroci wobec Jezusa, Tego kto nie narzuca się ludziom z niczym, nawet ze swoją dobrocią ani miłością i daje wolność wyboru - którego Pana wybierasz? Pokochajcie Jezusa, a z czasem zaczniecie mieć radość w wyprzedzaniu siebie nawzajem w dawaniu. A w ten sposób automatycznie otrzymując od siebie to co najlepsze. Pokochajcie Jezusa a wtedy będziecie szczęśliwi nawet gdy wypowiadając słowa: "Rozkoszuj się w Panu, a da ci to co życzy sobie twoje serce." (Psalm 37) Ateraz bardzo ważna informacja dla młodych ludzi którzy zamierzają iść w małżeństwo i chcą być jednością. DWA PYTANIA przed małżeństwem … Najpierw do kandydata na męża – czy jesteś gotowy podjąć decyzję aby KOCHAĆ żonę? (według zasad które zapisane są w 1 Liście do Koryntian 13) ? Kochać żonę i mówić jej o tym do kandydatki na żonę – czy jesteś gotowa PODDAĆ się MIŁOŚCI męża? (według zasad które zapisane są w Liście do Efezjan 5:22-23) ?Gdy obydwie osoby powiedzą z przekonaniem – TAK i będą pamiętać o tym w nadchodzących latach, będzie to ich gwarancją dobrego małżeństwa. Czytaj codziennie Pismo Święte. Poznaj dokładnie naukę Bożą. Bo jest nauka religii i nauka Ewangelii zbawienia z łaski darmo w Jezusie Chrystusie. Wtedy nikt z ludzi nie oszuka cię, nie wprowadzi w błąd. Pamiętaj, chodzi o wielką stawkę, bo chodzi o twoje życie. Teraz i w wieczności Drukuj E-mail 1. Mąż jest panem, który cię wyprowadził z domu rodzicielskiego. Na kolanach masz mu codziennie dziękować, żeś nie została starą Nie śmiesz mieć żadnych adoratorów oprócz męża. Masz być posłuszną jego skinieniu i z czoła jego czytać Przed ślubem powinnaś wszystkie swoje grzechy mężowi Jeżeli mąż przyjdzie cokolwiek podchmielony późno w noc do domu, powinnaś przyjąć go uprzejmie i życzliwie. – Wszelkie wtedy naruszenia pokoju przez żonę ma być odręcznie Żona powinna gotować według smaku Nie wolno nic stłuc w gospodarstwie domowem, ani też metrowych rachunków modniarek i krawcowych Pokojówki i kucharki mają być tylko przez męża przyjmowane i oddalane, bo zdolności kobiece potrafi z doświadczenia lepiej ocenić Wychowywanie dzieci należy tylko do żony, ma ona jednak obowiązek czuwać , aby mężowski spoczynek nocny nie był tem Przy czyszczeniu ubiorów męża, powinna ciekowość stłumić. Jeżeli jednak przypadkowo znalazła bilecik pisany delikatną rączką niewieścią lub fotografię jakiej damy powinna się raczej ucieszyć, że nad innemi mąż daje jej Jeżeli mąż kiedy raz w domu wieczór zostanie nie powinna mu żadnych robić wyrzutów, lecz być mu jako swemu chlebodawcy wdzięczna, że przez jego miłość ku niej została najszczęśliwszą i godną zazdrości. Specjalna dedykacja na Tydzień Małżeństw ( 2017) Wiele razy się zdarzało, ze na zakończenie rekolekcji Spotkań Małżeńskich ktoś uczestników spontanicznie mówił: „W małżeństwie jest zupełnie jak w zakonie”. Tym wypowiedziom towarzyszyło nieraz zdziwienie takim odkryciem i rozpoznaniem swojego małżeństwa w takiej perspektywie. Warto przyjrzeć się temu bliżej. Z okazji Międzynarodowego Tygodnia Małżeństw ( 2017) wszystkim małżeństwom dedykujemy refleksję „Małżeńskie rady ewangeliczne”. Pierwowzór tego tekstu zamieściliśmy w tygodniku Niedziela w 2015 r. nr 22/2015 Irena i Jerzy Grzybowscy Życie poświęcone Bogu jest w tradycji Kościoła zarezerwowane dla zakonników i zakonnic. Ludzie świeccy, małżonkowie, mają być w świecie i żyć dla świata. Podkreślają to nawet najnowsze dokumenty Kościoła. Tymczasem pomiędzy tym, że życie małżeńskie, życie rodzinne w ogóle, jest „w świecie”, a zarazem jest formą życia poświęconego Bogu nie tylko nie ma sprzeczności, ale jest głęboka spójność. A tzw. rady ewangeliczne, czyli czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, tradycyjnie uważane za podstawę życia konsekrowanego, i których wypełnianie ślubują zakonnice i zakonnicy, mają swój bardzo szczególny wyraz w życiu małżeńskim. Narzeczeni ślubują sobie przy ołtarzu miłość, wierność i uczciwość małżeńska i to, że nie opuszczą się aż do śmierci. Są to wartości odpowiadające radom ewangelicznym. Miłość, wierność i uczciwość – Miłość zaczyna się na ogół od uczuć zakochania, fascynacji, ciekawości, czułości, pożądania. Później te uczucia na ogół zmniejszają swoją intensywność. Ale często wtedy dopiero miłość zaczyna naprawdę dojrzewać. – Myślałem, że nic nas już nie łączy. Te uczucia, które nas kiedyś łączyły zupełnie się wypaliły. Tymczasem odkryłem tutaj, że to, co przeżyliśmy razem, nasza wielka życiowa przygoda wywołuje we mnie dzisiaj radość, satysfakcję, poczucie spełnienia. Rozpoznałem Boże prowadzenie. Zobaczyłem w naszej domowej codzienności, co to znaczy, że „miłość cierpliwa jest” – powiedział Marek na zakończenie jednych z naszych rekolekcji. – W bardzo trudnym dla mnie czasie po utracie pracy dostałam tak ogromne wsparcie od męża, że mogłam się pozbierać – powiedziała na to Justyna. Tak w codzienności wygląda harmonia brania i dawania, o której pisał w „Miłości i odpowiedzialności” Karol Wojtyła. A uczucia dodają kolorytu miłości. Potrzebne jest jednak dbanie o dojrzałość emocjonalną, bo potrafią sprawić niemało trudności we wzajemnej komunikacji. Wierność dotyczy nie tylko sfery seksualnej, choć popularnie tak się uważa. Widziana szerzej oznacza solidarne towarzyszenie sobie w radościach i trudnościach. Bardzo szczególnie do tej wierności odnoszą się słowa św. Pawła „Jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6,2). Prawdziwa miłość nie może być tymczasowa. Dlatego niejako przedłużeniem ślubowania wierności są słowa o nieopuszczeniu aż do śmierci. Uczciwość to przede wszystkim kierowanie się prawdą we wzajemnych relacjach, otwartość, prostolinijność, dotrzymywanie małżeńskich umów, budowanie zaufania. Nie zakładanie masek. To podejmowanie tematów trudnych i nie zamiatanie ich pod przysłowiowy dywan. – Nosiłam to w sercu długo różne zranienia. Uczciwość nakazała mi podzielić się tym z mężem – powiedziała Dorota po Spotkaniach Małżeńskich. – Wygodniej byłoby mi o tym nie mówić, ale byłoby to nieuczciwe – powiedział Andrzej, komentując w ten sposób przyznane się przed żoną do zdrady. Nawet takie wyznanie jest przejawem działania sakramentu małżeństwa. Uczciwość to nie układ, ale postawa ewangeliczna. A czystość, ubóstwo i posłuszeństwo? W zakonnym życiu konsekrowanym czystość pojmowana jest przede wszystkim jako wyrzeczenie się współżycia seksualnego. W małżeństwie rozumiem ją to przede wszystkim czystość relacji męża i żony: czystość intencji, czystość myśli, prostolinijność w działaniu, otwartość. Dla mnie osobiście, najważniejszym przesłaniem życia w czystości są słowa Pana Jezusa wypowiedziane o Natanaelu: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Czyli nie knuję intryg, nie zakładam maski, nie manipuluję drugim człowiekiem. Czystość w małżeństwie nie polega na wyrzeczeniu się więzi seksualnej, ale jest ona wyrazem całości naszych relacji w małżeństwie. Konsekwencją miłości jest podejmowanie współżycia zgodnie z naturalnym cyklem fizjologicznym kobiety. Czystość we współżyciu seksualnym jest przejawem komunii osób. Ubóstwo kojarzy mi się przede wszystkim ze słowami Pana Jezusa: „Błogosławieni ubodzy w duchu…” (Mt 5,3). Doświadczam tego np., gdy proszę żonę, by mnie wysłuchała i nie przerywała mi… Na to słyszę: To przecież Ty mi nie dajesz się wypowiedzieć… Pozwól mi powiedzieć… Być ubogim w duchu w małżeństwie to nie dominować, nie zagłuszać. Wysłuchać. Znaczy to dla mnie także, że nie muszę mieć gotowej odpowiedzi na każde pytanie mojej żony. Nie muszę „szpanować” przed nią, że się na wszystkim znam. A na jednym z naszych Spotkań poświęconych Ośmiu Błogosławieństwom Marta powiedziała:Przestałam kategorycznie stawiać na swoim i nauczyłam nie domagać się od mojego męża, by więcej zarabiał. Odkryłam, że to właśnie oznacza dla mnie być ubogim w duchu. Ale ubóstwo to także nieprzywiązywanie uwagi do zbyt wysokiego standardu życia materialnego, wyposażenia mieszkania, spędzania urlopu. Pamiętam świadectwo jednego z małżeństw po Spotkaniach Małżeńskich: Mamy wszystko: dom z ogrodem, dwa samochody, służącą, pełno pieniędzy, tylko my jesteśmy sobie tacy obcy. A cóż mają powiedzieć ci, którzy naprawdę są tak ubodzy, że trudno im „związać koniec z końcem”? Dbanie o potrzeby rodziny, czyli miłość, wymaga starania się o godziwe wynagrodzenie. W dawnym tekście przysięgi małżeńskiej było jeszcze ślubowanie posłuszeństwa. Najprawdopodobniej z powodu dość wąskiego rozumienia tego pojęcia, zostało usunięte. Jednakże ewangeliczna istota małżeństwa zawiera posłuszeństwo w słowach św. Pawła „Bądźcie sobie nawzajem poddani w miłości Chrystusowej” (Ef 5,21). Poddani znaczy dla mnie tyle co posłuszni. Nie oznacza to jednak wypełniania zakazów czy nakazów stawianych przez jedną stronę drugiej. Takie nakazy i zakazy, a także pretensje, wymówki, groźby i szantaże typu: Rozwiodę się z tobą! Jak się nie zmienisz, to cię wyrzucę z domu,są przejawem nieradzenia sobie z własnymi emocjami. Nade wszystko zaś warto być posłusznym Bogu. To się po prostu „opłaca”! Bo nie ma lepszych wskazań dla małżeństwa niż Jego drogowskazy. Radą ewangeliczną jest także dialog. Szczególną radą ewangeliczną dla małżonków jest życie zgodne z zasadami dialogu: bardziej słuchać niż mówić, rozumieć niż oceniać, dzielić się sobą niż dyskutować, a nade wszystko przebaczać. Zasad dialogu nie ma w katechizmie, ale sprawdziły się już w życiu wielu tysięcy małżeństw. Słucham uważnie, nie przerywam, nie kończę zdania za męża lub żonę, nie czekam tylko aż skończy, bo sam mam coś ważnego do powiedzenia, a przecież to i tak doskonale wiem co powie… Nie zajmuję się w czasie rozmowy innymi sprawami, ale jestem dla Ciebie, bo jesteś dla mnie ważny, ważna. Dzięki temu, że słucham, mogę cię lepiej zrozumieć. Nie osądzam, nie wypowiadam o mężu lub żonie krzywdzących opinii, nie ironizuję jego, czy jej, wypowiedzi. Próbuję wczuwać się w jego przeżywanie sytuacji, wydarzeń, szczególnie trudnych dla niego. W prawdziwym dialogu mówienie przybiera formę dzielenia się. Dzielenie się jest czymś innym niż dyskusja. W dialogu bardzo ważne jest zastępowanie komunikatów typu „ty”, komunikatami typu „ja”. Komunikaty typu „ty” – oceny, oskarżenia, ironie, złośliwości, opinie, zakazy, nakazy – są przejawem przemocy w komunikacji. Mówię do drugiej osoby o sobie, w pierwszej osobie, wypowiadając jasny komunikat na temat swoich uczuć, stanu swojego wnętrza, swoich potrzeb i pragnień. W dialogu, a więc w życiu zgodnym z tymi zasadami, bardzo pomocna jest psychologia komunikacji. Pokazuje nam nasze cechy osobowości, wszystko to, co – jak to się mówi w duszy gra – spontanicznie. Psychologia komunikacji pomaga tę sfery porządkować, niejako zarządzać nią. Może wspierać wypełnianie przykazania miłości Boga i bliźniego. To Boża psychologia. Ona jest Bożym darem dla małżonków, by mogli „trwać w miłości Jezusa” (por. J 15,9b) i miłować się nawzajem tak jak On nas umiłował (por. J 13,34). Sakrament małżeństwa realizuje się w takim dialogu, który jest Bożym darem. Pierwszeństwo słuchania przed mówieniem, rozumienia przed ocenianiem i dzielenia się przed dyskutowaniem jest drogą przekształcenia monologu w dialog także w więzi z Panem Bogiem. Taki dialog w małżeństwie i z Panem Bogiem prowadzi do świętości. Więc jak to jest z tym zakonem? Ewangeliczne rady realizują się w małżeństwie inaczej niż w zakonie. Często buntujemy się przeciwko nim tak w zakonie jak i w małżeństwie. Tak, to jest jarzmo i brzemię (por. Mt 11, 30) ale jeżeli się je włoży i „ułoży”, to okazuje się, że naprawdę może być ono słodkie i lekkie. Zakonnicy uczestniczący w Spotkaniach Małżeńskich często mówili, że we wspólnocie zakonnej problemy są podobne jak w małżeństwie, tylko pojawiają się na innej płaszczyźnie relacji. Zarówno miłość, wierność i uczciwość jak i czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, a także zasady dialogu tak w małżeństwie jak i w zakonie otwierają drogę do prawdziwej wolności, wprowadzają ład i pokój do duszy. Warto postawić sobie pytanie: Czym są dla mnie, dla nas, w moim i naszym życiu?

przykazania małżeńskie dla męża